Moja NIEPODLEGŁA !

Cześć i chwała bohaterom!
W taki wielki jubileusz przyszło mi przebywać poza granicami mojej kochanej ojczyzny. Tutaj na drugim końcu świata jeszcze bardziej czuję się córą Polskiej ziemi, a doświadczenie rozłąki uświadamia mi jak cenne i silne są to więzi. Widzę to jak duże znaczenie na postrzeganie świata ma to gdzie się urodziłam i wychowałam, w jakiej kulturze i społeczności. I nie jest to lepsze czy gorsze jest po prostu odmienne, czasem zupełnie dla mnie niezrozumiałe, ale uważam, że w tej  różnorodności jest wielkie piękno stworzenia. Czuję dumę za każdym razem gdy mogę odpowiedzieć że pochodzę z Polski że to "mój" kraj, który w tym roku przeżywa setną rocznicę odzyskania niepodległości. Przypominają mi się historie wojennych bohaterów i bohaterk. To właśnie dzięki takim ludziom, którzy oddawali życie za to, żeby polska była niepodległa, żeby ludzie mogli w wolności wyznawać swoje poglądy polityczne i religijne, mogłam dojść do miejsca, w którym obecnie przyszło mi przebywać. W kraju, który stosunkowo niedawno uzyskał niepodległość, ponieważ nastąpiło to zaledwie 54 lata temu.  Zambijczycy to ludzie, którzy bardzo mocno utożsamiają się ze swoim krajem, a ich dewiza brzmi: One Zambia, One Nation (jedna Zambia, jeden naród), co doskonale pokazuje, że zdają sobie sprawę, że aby naród był silny, musi być też zjednoczony. Mimo tego są to też ludzie bardzo przyjaźni i otwarci na innych.
Korzystając z wolniejszych chwil na lekcji dzieci bardzo chętnie uczą się polskich słówek, ja natomiast trenuję Chinanye. Zawsze podczas tych wzajemnych„lekcji” jest mnóstwo śmiechu, gdy staramy się wymówić ‘’skomplikowane’’ wyrazy, takie jak „cześć” czy „szczęście”. Dzieciaki nawet zgodziły się nagrać pozdrowienia dla mojej siostry.
Edith podczas jednego wieczornego odrabiania lekcji prawie nauczyła się wymawiać moje nazwisko:)

Pewnego wieczoru podczas ‘’pokazu mody’’, który przygotowałyśmy dla dziewczyn mieszkających na misji, jedna z nich przyszła w bluzie z napisem „I love Kraków”. Okazało się że w zeszłym roku miała okazję uczestniczyć w Światowych dniach Młodzieży i jak sama mówi było to najwspanialsze doświadczenie w jej życiu, a Polskę wspomina bardzo ciepło i chciałaby jeszcze kiedyś odwiedzić ten kraj.

I chociaż różnic między tymi dwoma krajami jest wiele, od zupełnie innego wyglądu fauny i flory, suchego podrównikowego klimatu, przez oddmieny styl życia. Który odbywa się na zewnątrz, w Zambi kwitnie handel uliczny, ulice i chodniki są pełne straganów, na których różnorodność produktów wprawia w zadziwienie, a stojąc na światłach kupić można niemalże wszystko. Po różnice kulturowe, takie jak zupełnie inne postrzeganie czasu czy "niespieszny" styl życia, gdzie muzyka i taniec towarzyszy wszystkim zawsze i wszędzie. Pomimo czy dzięki temu wszystkiemu wiem, że Zambia tak jak i Polska już na zawsze pozostaną w moim sercu. 



BÓG, HONOR, OJCZYZNA